No i niestety czas mija szybko, trzeba wracać do Polski.
Wynajeliśmy z mamą większą taksówkę, kierowca okazał się być ukraińcem z dogadaniem sie nie było problemu. Zawiózł nas na lotnisko JFK. Jak wspomniałem wcześniej to lotnisko jest ogromne, jadąc highwayem (autostradą) nad nami po wiadukcie przejeżdżały samoloty, to było niesamowite.
Gdy siedziałem już w naszym samolocie zastanawiałem się czemu on tak wolno jedzie po tym pasie?? W pewnej chwili samolot zakręcił i zaczął startować w kierunku z którgo przyjechaliśmy, spojrzałem w bok i zobaczyłem niekończacą się kolejke samolotów, czekających na start. Były tu chyba wszystkie linie lotnicze świata. Startowały one jeden za drugim, to jest dopiero korek!