Ogarnął mnie smutek! Wydaje mi się, że z powodu rychłego zakończenia naszej wspaniałej podróży. Paula wydawała się być nie wzruszona a obawiało się to syndromem japońskiego turysty. Czyli naciskaniu i zwalnianiu spustu migawki co chwilę ;) Co zrobić biletu w jedną stronę nie kupiliśmy, od jutra szara rzeczywistość! A może zakupy poprawią humor? W tym plastikowym mieście nawet udało się znaleźć supermarket. Czekolada, dużo czekolady, koniak, morze koniaku i nic! No cóż trzeba się z tym pogodzić i jak najlepiej wykorzystać nieubłaganie przeciekający przez palce czas. Ba nawet nocą tak jakby Astana wypiękniała, ale nie dajcie się zwieść to nadal to samo miasto co za dnia. Do hotelu¹ wróciliśmy późno wszak jutrzejszy lot mamy dopiero o 13:00, wreszcie można pospać dłużej.
¹Nocleg 140000KZT/1 noc/2os.