Po godzinie 16 byliśmy u mnie w domu w Warszawie, rozpakowałem się błyskawicznie, wziąłem prysznic. Dwie godziny później jechaliśmy już z mamą samochodem do Kozienic. No w końcu mam wolne w pracy aż do 6 kwietnia!
Przeczytałam z zainteresowaniem bo za miesiąc się wybieram do Gruzji. Na szczęście lot mam z Warszawy :) Wiele ciekawych wskazówek do wykorzstania, dzięki :)