Na początku był chaos. Z Chaosu wyłonili się pierwsi bogowie: Bubuś i Kukraken. Na końcu dołączył 3 półbóg Andriej Hodakow który dołączył do tułaczki. A chaos był konkretny najpierw zaplanowaliśmy, że skoczymy na Białoruś, nawet byliśmy w ambasadzie ale ambasada nas nie chciała. Potem byliśmy nawet w biurze pośrednictwa wizowego ale z kolei my ich nie chcieliśmy. Nie chciał nas także 4 heros Alan Grom, wielki nieobecny, którego losy do tej pory są nieznane ;) Wschód pociągał nas dalej. Może Gruzja? Bilety czarterowe były w dobrej cenie ale tak szybko znikły jak się pojawiły i zostaliśmy na lodzie. W końcu z każdego chaosu coś się musi narodzić i tak narodziło się Drezno na zachodzie.
W poniedziałek o 23:00 wsiadamy do polskibus.com i jedziemy do Wrocławia, bilety nie najtańsze bo kupowane na ostatnią chwilę, ale cena lepsza niż u konkurencji czy w PKP.
WAW>WRO 41,40PLN/os.