Ponieważ zima zrobiła nam psikusa i nie za bardzo chce odejść, postanowiliśmy na własna rękę poszukać utęsknionej wiosny w Italii. Z pomocą przyszedł nam tym razem "biedolot" Ryanair i jego nie wygórowane ceny (118PLN za podróż w 2 strony).
Pierwszy raz korzystałem z usług Ryanaira i raczej nie ostatni, ale to co się dzieje przed samym odlotem i w jego trakcie to po prostu masakra, festyn, odpust na kółkach czy raczej na skrzydłach. Moja uwaga, jeśli lecicie tylko na city-break a nie na dłużej, weźcie sam plecak. Kabinówki to spory problem i zamieszanie najpierw przed gate'm i śmiesznym stelażem na bagaż, a potem już na pokładzie, na plecak nikt nie zawraca uwagi i pod fotel spokojnie wejdzie.
Startujemy 9:25.