Trzeba było się spakować, zostawić walizkę w recepcji i wyjść ostatni raz na miasto, przejść się na Plaza Mayor i Gran Via. Kupić parę souvenirów np. koszulkę z bykiem z mozaiki oraz tablice rejestracyjną "Madrid Martin" Niestety pora ruszać na lotnisko. Lądujemy w Warszawie około 19, ciemno, wychodzimy z samolotu a tu szok cieplej niż w Madrycie !?! ;D