Autokarem w długie trasy jechać nie polecam nic przyjemnego. Zajechałem do Rotterdamu na około godziny 8:00 byłem strasznie zmęczony siedzeniem. ;D Brat wyjechał po mnie tak jak się umówiliśmy, wsiedliśmy w tramwaj (bilet jednorazowy-1 godzinny 2,5EUR) jedziemy do niego. Wziąłem prysznic, rozpakowałem domowej roboty prezenty od mamy. Trochę pogadaliśmy i udaliśmy się do mojej siostry ciotecznej która mieszka w innej dzielnicy. Wybraliśmy się razem na mały spacer, poopowiadali i pokazali mi trochę ciekawych rzeczy. Holandia to kraj tulipanem, żółtym serem i rowerem stojąca, rowery są wszędzie, tak samo jak i ścieżki rowerowe. Co jakiś czas zza rogu wyłania się Coffee shop i klomb tulipanów. Ludzie trzymają rowery na parkingach albo po prostu na zewnątrz przed kamienicą, korytarze są tak wąskie i strome że nie zaryzykowałbym wnoszenia go. Pewnie dlatego 95% rowerów jest lekko skorodowana a ich stan techniczny budzi zastrzeżenia. Monika podpowiedziała, żebyśmy pojechali do Hagi nad morze, nie protestowałem jedziemy...