Następnego dnia wróciliśmy na lotnisko odebrać auto z wypożyczalni. Zatankowaliśmy auto do pełna i pozbyliśmy się prawie całej gotówki bo kart nie akceptowali. Trochę lipa ale cóż, nic się nie stało. Udaliśmy się do Krui, Kruja położona jest 30 km na północny wschód od Tirany, na wysokości 600 m n.p.m. Ostanie kilometry to strome podjazdy i serpentyny pośrodku akacjowego lasu. No i te cykady, ten dźwięk jest fantastycznie kojący. Na teren zamku można wejść bezpłatnie, bilet ewentualnie można kupić do znajdującego się tu Muzeum Skanderbega. Widoki są nieziemskie, zresztą sami popatrzcie. Warto wpaść na klimatyczny turecki bazar i zakupić małe co nieco, albo większe... Po zjedzeniu lekkiej sałatki z dojrzewających w słońcu pomidorów, ogórków i słodkiej cebuli ruszamy nad morze, kierunek Durrës.
http://albania.al/destinations/kruja/