http://www.visitkutaisi.com/
Kutaisi to dla mnie nowość na mapie. Na tutejszym lotnisku lądowałem już cztery razy, ale nigdy nie miałem planów na odwiedzenie tego drugiego co do wielkości miasta Gruzji (147 tysięcy mieszkańców). Generalnie do najokazalszych gorodów nienależny i to chyba główny powód. No ale w końcu trzeba tu być i to jest ten czas. Zabudowa miasta to niskie budynki pokryte głównie azbestem, a najlepiej to widać z punktu widokowego przy Katedrze Bagrati z początku XI wieku. Targowisko w Kutaisi to absolutny megahit, miejsce które koniecznie trzeba odwiedzić. Uwierzcie mi, spędzicie tu trochę czasu na „zwiedzaniu” i degustacjach. Takich targowisk u nas już nie ma! Warto przywieźć przypraw, sól swańską, gruzińską herbatę, churchele (gruzińskie snickersy :) i świeże pęczki kolendry, która tu kosztuje grosze. Zobaczyć trzeba jeszcze Złotą fontannę Kolchida w centrum, przy której można od razu skoczyć na chinkali i piwo do jednego z barów. Oraz Teatr Lado-Alex Meschiszwili pod tym samym adresem.