Jedziemy dalej, Lazurowe Okno nasz następny cel, widnieje na każdym przewodniku, broszurze, ulotce z Gozo i Malty. Po drodze mijamy stolicę wyspy, nie wysiadamy, jeszcze tu wrócimy. W połowie drogi autobus zajeżdża do maltańskiej Częstochowy czyli Sanktuarium Ta' Pinu. Dość już kościołów, a poza tym mało czasu mamy jest styczeń słońce zachodzi wcześnie. Szybka fotka i jedziemy dalej. Im bliżej wybrzeża tym widoki ładniejsze, poszarpana linia brzegowa wysokie klify i ten najfajniejszy łuk powstały w wyniku erozji wapienia przez przepływającą tędy wodę morską. Słońce świeciło zza pleców, fotki wyszły idealnie! Po napatrzeniu się, choć w zasadzie nie da się napatrzeć, pojechaliśmy do stolicy.