Mccheta leży tuż za granicami Tbilisi. Dojedziemy tu marszrutką z dworca przy stacji metra Didube. Znajduje się tu oprócz dworca spory bazar. Generalnie to taki "uporządkowany" chaos, gwar i hałas, nie wiem jak to wszystko działa ale działa. Jest tu sporo kantorów (jeden na drugim), warto wymienić pieniążki gdyż mają dobry kurs. Bilet kupimy w kasie za apteką, cena 1GEL(+-1,80PLN). Marszrutka się zapełnia i jedziemy.
Podróż trwała nie długo, mama nie zdążyła się nagadać, a trzeba było już wychodzić. Nie duże miasteczko, niska zabudowa, wyremontowane zadbane centrum. Piękna lokalizacja w dolinie u ujścia rzeki Aragwi do Kury, zabytki wpisane w 1994r. na listę UNESCO. Jedna z nich górująca nad miastem Katedra Sweti Cchoweli (Życiodajna Kolumna) otoczona murami obronnymi z basztami, typowa gruzińska świątynia na bazie krzyża. Warto zobaczyć fragmenty odrestaurowanych fresków, oryginalną chrzcielnicę, płyty nagrobne Wachtanga Gorgasali i Herakliusza II, znajduje się tu też ponoć Szata Chrystusa. Zespół Klasztorny Samtawro, warto odwiedzić dla fresków znajduje się niedaleko przystanku marszrutek do Tbilisi. Do Monastyru Dżwari dojechać można tylko taksówką, leży 10km za miastem na wysokiej skarpie, my nie pojechaliśmy. W Mccheta warto zjeść obiad, choć restauracji jest nie dużo. Sporo natomiast jest sklepów z pamiątkami i straganów z czurczelą (orzechy zatopione w soku z winogron z mąką suszone na słońcu), przez zaprzyjaźnionego Gruzina zwane "gruzińskimi snickersami". Oraz Tklapi takich owocowych "naleśników" z mielonych suszonych owoców i soku winogronowego, całkiem fajne. Miodami np. kasztanowymi. Ceny korzystniejsze niż w stolicy.
Wróciliśmy do Tblisi, wysiedliśmy z metra stację wcześniej by móc przespacerować się główną ulicą Rustaveli. Znajduje się tu sporo ogromnych gmachów. Np. Gruzińskie Muzeum Narodowe, budynek Parlamentu (w 2012 przeniesiony do Kutaisi), Galeria Narodowa, Teatr Rustawelgo czy Opera Paliaszwilego. Znaleźliśmy też polską ambasadę. Co mnie zdziwiło, a widziałem już nie jedno polskie przedstawicielstwo, znajdowała się w bardzo brzydkim budynku w nieciekawej okolicy, generalnie byłem w szoku! W drodze powrotnej niedaleko Katedry Sioni stoi Wieża Zegarowa, żaden to zabytek tylko reklama Teatru Lalek stojącego po sąsiedzku. Warto być tu o pełnej godzinie gdy przedstawiany jest cykl życia człowieka.