Wieczorem jedziemy na Prater. Ale co teraz, będziemy leżeć plackiem na Alte Donau. Pogoda się troszkę zepsuła więc może rowery? To jest dobry pomysł. Jedziemy na wyspę Lobau. Parku przyrody w rozlewiskach Dunaju z dzikim krajobrazem. Miejsce to jest również znane z Napoleona, który się tedy przeprawiał przez Dunaj, miał swoją Kwaterę Główną (1809r.) i prochownię.
http://www.donauauen.at/?language=english
Z centrum miasta jedziemy metrem U2 do stacji Donaustadtbrücke, tam możemy podjechać pod samą wypożyczalnie autobusem 91A, w tygodniu jeździ tylko 2razy na godzinę, lepiej jest w weekendy. Ja polecam przejść przez kładkę nad autostradą i skierować się deptakiem w lewo wzdłuż Dunaju 5min i jesteście na miejscu. No dajcie spokój 20EUR z wypożyczenie roweru, za pół dnia 15EUR nie no wielkie dzięki nie skorzystam. W sumie się trochę podirytowałem, zdzierstwo. Przeszło mi gdy nad brzegiem znaleźliśmy niestrzeżone kąpielisko. Spodenki są, ręcznik jest, Dunaj jest... kąpiel też jest. A woda jak już wspominałem przezroczysta.
Po 18 wsiadamy do tramwaju O, i jedziemy prosto na Praterstern. Wesołe miasteczko z drugim symbolem miast jakim jest Riesenrad - diabelskie koło. Oraz cała masa innych atrakcji, szybkich atrakcji i oto mi chodziło!! Nie jest jakoś zabójczo drogo. Wstęp na teren parku jest bezpłatny. Poszczególne atrakcje oscylują w granicach 4-5EUR za przejażdżkę. Za to FUN jest bezcenny. Nie ma na co czekać astronauci przygotowują się do testów tzn. otwieramy portfele i korzystamy z bankomatu, zabawimy tu dłużej. Rollercoastery, karuzele i inne urządzenia są szybkie, obracają, wystrzeliwują, kręcą, opadają, ryją beret, błędnik szaleje układ niebo-ziemia też, człowiek się poci, śmieje do rozpuku i chce więcej! Po pierwszej jeździe, wychodzę i myślę: "ja chcę jeszcze raz!" Urządzenie o dźwięcznej nazwie "Czarna Mamba" jest najgorsza! tzn najfajniejsza! ;D Karmią tu dobrze, porządne porcje i ceny atrakcyjne. Po obiedzie all good, można dalej działać. Po zachodzie słońca zrobiło się jeszcze fajniej, aż nie chcę się wracać. 70EUR poszło, ale to dobrze wydane pieniądze ;D