u stóp Witoszy...

Po śniadaniu idziemy na taxi. Idąc makabrycznymi chodnikami, wpatrując się w nieodnowione, nieodmalowane kamienice z strachem patrze w przyszłość. Ale co tam, atutem Sofii ponoś wcale nie jest same miasto a oddalony o 20km masyw Witosza (2290mnpm) raj dla trekkingowców i narciarzy! Bierzemy taxi, -kierownik skolko? -10BGN -OK -jadymy. Cena dobra, w hostelu powiedzieli, że taka ma być, po dotarciu do stacji kolejki gondolowej (20min jazdy) kierownik zmienił zdanie i wmawiał nam że miało być 10EUR. Dobra 20BGN na 3 to nie majątek, niech ma. A po drugie jestem lekko pobudzony bo to co widzę przed sobą to coś wspaniałego. Lecimy nie ma co czekać bilet w 2 strony tylko 8BGN! a na górę jechaliśmy tyle co taksówką. Ups na górze -2°C, leży gdzieniegdzie śnieg a my jakoś tak nie bardzo przygotowani. Na szczęście temperatura wzrastała, a podczas marszu wcale już zimno nam nie było. Wybraliśmy się więc na 3 godzinną wędrówkę, dotarliśmy do 1930mnpm. Nie będę dalej pisał o górach oglądajcie zdjęcia!

Na dole było już znacznie cieplej, pojawiły się nawet dwie taksówki. Idziemy pytamy się ile za kurs do centrum. Kierownik woła jakiegoś gościa, ten leci nagle odpowiada 15BGN, bierzemy. Chcemy już wsiadać a gość mówi żebyśmy szli za nim i prowadzi nas do normalnego (swojego) auta. Ogólnie spoko było, gość coś próbował nas zagadywać i pokazywać, potakiwałem głową bo za bardzo go nie rozumiałem mówił nie wyraźnie. Dowiózł nas tam gdzie chcieliśmy, podziękowaliśmy, portfel lżejszy. Centrum okazało się całkiem ładne (nawet chodniki), a już myślałem że wszędzie jest tak jak w naszej okolicy. Nie duży obszar a na nim skupione wszystkie najważniejsze punkty zwiedzania. Mozaika architektoniczna miasta jest fantastyczna, Bułgaria, Turcja, Grecja, komunizm, kapitalizm i inne naleciałości ;D Przepiękne cerkwie, kościoły, meczet i synagoga nie przeszkadza im bliskie sąsiedztwo. Co trzeba zobaczyć:

#Chram Sweti Aleksandyr Newski
#Cerkiew Sw. Nikołaj
#Teatr Narodowy im. Iwana Wazowa
#Chram Sweta Nedela
#Narodowe Muzeum Archeologiczne (nie zwiedzaliśmy było otwarte jeszcze tylko 30min, szkoda!)
#zmianę warty przed Pałacem Prezydenckim
#dawny Dom Partii
#Rotunda - Cerkiew Sweti Georgi (najstarszy budynek w Sofii)
#Posąg Sweta Sofija (na jednym z głównych skrzyżowań Sofii)
#Cerkiwe Sweta Petka Samardżijska
#Sofijskie Muzeum Historyczne i Stara Sofia (Sofijska Łaźnia Mineralna)
#Meczet Bania baszi dżamija
#Centrałni Chali - Hala Targowa (bardzo podobna do tej z Budapesztu tylko mniejsza)
#Synagoga
#Żenski Pazar -Lady's Market (uwaga na kieszonkowców!)

W taki oto sposób moje zdanie o mieście Sofii, uległo diametralnej zmianie. Po całym dniu na nogach przydałoby się coś zjeść porządnego. Udajemy się więc ponownie do Jafaty na bułgarski obiad. I tu szok wczoraj byliśmy dosłownie sami a dziś ledwo co kelner znalazł nam stolik (nie mieliśmy rezerwacji). Warto było bo szopska sałatka i grillowane z mielonego mięsa meatballs były przepyszne, tak samo jak piwo Zagorka. Na dodatek 3 chłopa zagrywało nam i reszcie klienteli do kotleta ;D Aż się nie chciało kończyć kolacji.
Ogólnie w Bułgarii jest tanio, to trzeba napisać. Jest mnóstwo knajpek, barów, kawiarni i szybkich fastfoodów. Na każdym rogu kupimy slice pizzy za jedyne 1.2BGN, tak więc jedzenie nam portfela nie zrujnuje. Popularne wśród starszej populacji są kawiarnie w których oferuje się oczywiście kawę (którą Bułgarzy uwielbiają) oraz ciastka, kanapki i inne produkty, muszą być tanie inaczej by nikogo nie było. Debatowaliśmy chwilę gdzie jutro się udać do wyboru mieliśmy mój pierwotny plan wyjazdu do Płowdiwu, bądź wycieczkę organizowaną przez nasz w hostel do Rylskiego Monastyru (20EUR). Głosowaliśmy, wyniki 2:1, zgadnijcie gdzie pojechaliśmy? Przed powrotem do hostelu zahaczyliśmy o market, oczywiście po Rakiję tym razem morelową. Sweet dream...

Zdjęcia (88)

Komentarze (0)