Po wczorajszej zabawie przyszła pora na kolejna stolicę. Do Brukseli zajechaliśmy około godziny 13, czas podróży z Rotterdam Central na stację Gare Central (Dworzec Główny), który tak naprawdę nie jest głównym zajął około 1h30min, bilet weekendowy w 2 strony 31,80EUR. Do hotelu nie idziemy bo i tak większych gratów nie mamy. A że Gare Central znajduje się w niewielkiej odległości od starówki, od razu uderzamy na Grand Place. Po drodze mijając wąskie uliczki naszpikowane uroczymi kawiarniami i restauracjami, każdy lokal zaopatrzył się w markizę wygląda to naprawdę świetnie. Zachodzimy także do Galeries Saint-Hubert pasaż handlowy z przeszklonym dachem mieszczący wytworne i luksusowe sklepy, butiki, restauracje kino teatr i apartamenty. Kręcąc się jeszcze chwilkę po okolicy docieramy do serca Brukseli. Co by nie mówić chyba najpiękniejsza starówka jaką kiedykolwiek widziałem, ratusz, sukiennice-siedziba burmistrza i inne kamienice udekorowane na wzór cesarskich komnat z przepychem złotą błyszczącą elewacją. Dookoła tłumy ludzi pełnych zachwytu, siedzących przy stolikach w kawiarniach przy"najpiękniejszym teatrze świata. Kręcąc się po okolicy rynku na jednej z uliczek natknęliśmy się na paradę równości cała mas różnych przebierańców od gejów, lesbijek, feministek, walczących o prawa człowieka, zniesienia kary śmierci gdzieś w Afryce, amnestii dla więźniów politycznych itp. ogólnie fajnie to wyglądało kolorowo, tony konfetti, i dobra muza. Spytałem się policjanta okazało się że na ulicach Brukseli nie ma tygodnia bez jakiejś parady czy demonstracji, zresztą i nasi górnicy tu kiedyś byli! ;D Dobra koniec tego jedziemy się zameldować w hotelu:
http://www.booking.com/hotel/be/euroflat.pl.html?aid=311097;label=hotel-20039-be-uskCu3FFg9Q0dCLbYnoQfgS3044616677;ws=&gclid=CN-uoJqu 9qUCFcOIDgodoQkloQ
58EUR za nockę, duży przestronny apartament z aneksem kuchennym wiec można polecieć po low-cost z jedzeniem. 4* z lat '70 ale bardzo przytulny z widokiem na Budynek Komisji Europejskiej, obok stacja metra SCHUMAN. Komunikacja miejska: bilet normalny 1.70EUR, jednodniowy 4.50EUR do kupienia w automatach na stacji metra. Po szybkim prysznicu trzeba zostawić trochę odzienia bo jest zbyt ciepło. Ruszamy do Atomium wystarczy szybkie metro, 1 przesiadka. Niestety nie zdążyliśmy załapać się wjazd windą na górę, ostatnie wejście 17:30, było po 18. Mimo wszystko i tak było fajnie zbliżał się mecz FC Bruksela - Standard Liège w 2 obozach bawili się kibice jeden koło właśnie Atomium, a drugi koło stacji metra, sprzedawali przepyszne belgijskie piwo, szaliki i inne gadżety, śpiewano hymny drużyn ogólnie panowała fajna atmosfera. Wracamy się pokręcić po centrum poszukać Manneken Pis-a legendarny symbol Brukseli czyli siusiającego chłopca, tym razem nikt nie go nie przebrał, tak w ogóle to jest gdzieś wystawa z najfajniejszymi kostiumami ale jej nie znaleźliśmy. Znaleźliśmy za to mały sklepik i obkupiliśmy się belgijskimi czekoladkami i piwami a było w czym wybierać. Pochodziliśmy jeszcze trochę, po drodze mijając AfterParty wspomnianej parady. Grubemu zaczęły wysiadać nogi, wracamy do hotelu obkupieni w pyszne towary i kartki pocztowe, jutro też jest dzień.